Melbourne!

  • January 10, 2016
  • maja
W australijskiej stolicy mody spędziliśmy trzy dni. Pierwszego, zaraz po przyjeździe poszliśmy na wystawę Andy’ego Warhola i Ai Weiwei. Pop-art jak pop-art jakoś specjalnie kręcący nie jest (oczywiście zależy dla kogo), ale prace Ai Weiwei’a w których mocno przebija jednak aktywizm są już znacznie ciekawsze i jednak bardziej zapadające w pamięć. No i miło jest wiedzieć, że jeśli sztuka może być formą wypowiedzi, to niektórzy artyści mają jeszcze coś co powiedzenia. Read More

Ballarat - trochę jazzu, trochę polityki.

  • January 9, 2016
  • maja
W drodze do Melbourne zatrzymaliśmy się w Ballarat, które w sąsiedztwie Melbourne wydaje się być małym miastem liczącym zaledwie 97 tys. mieszkańców, ale całkiem dużym na ogólnoaustralijskiej skali. Jak wiele miejscowości, z małej osoady rozrosło się w czasie gorączki złota, z którą związane jest jedno z ważniejszych wydarzeń w politycznej historii tego kraju - Powstanie Eureka - jedyne zbrojne powstanie w Australii. Poszło o kasę, a dokładnie o podwyższenie cen za licencję na poszukiwanie i wydobywanie złota. Read More

The Grampians

  • January 9, 2016
  • maja
Grampiany to najbardziej wysunięta na południe część Wielkich Gór Wododziałowych. W Grampianach zabawiliśmy tylko jeden, ale intensywny dzień. Zanim odwiedziliśmy trzy najbardziej rozpoznawalne miejsca: Pinnacles, Balconies i wodospady MacKenzie, wspięliśmy się na najwyższy szczyt w tych górach, czyli Mount William, by spojrzeć na piękną okolicę. Okazało się, że góry te znajdują się za blisko miast i w czasie wakacji są zatłoczone do tego stopnia, że może brakować miejsca, by zaparkować. Read More

Pożar i deszcze.

  • January 8, 2016
  • maja
Naszą dalszą drogą przez Wiktorię miała być Great Ocean Road, czyli 243-kilometrowy pomnik upamiętniający żołnierzy walczących i poległych w I Wojnie Światowej. Jednak to nie z tego powodu jest tak popularna, ale ze względu na leżące przy niej atrakcje, zwłaszcza klify. Jeszcze w Australii Południowej dowiedzieliśmy się, że będziemy musieli zmienić plany, gdyż droga ta jest częściowo zamknięta wskutek pożarów lasów, chociaż Witkoria przywitała nas raczej chłodną, deszczową pogodą. Zmienianie planów w Australii nie jest rzeczą trudną, zwłaszcza, że z pomocą przychodzą inni podróżujący, którzy zawsze chętnie się podzielą informacjami o miejscach, które warto odwiedzić. Read More

Wybrzeże Wapienne

  • January 7, 2016
  • maja
Przez Południową Australię ruszyliśmy Wybrzeżem Wapiennym, czyli Limestone Coast, które dzięki swojej budowie posiada wspaniałe klify i jaskinie. Zanim dojechaliśmy nad ocean podziwialiśmy wysuszone krajobrazy “najbardziej suchego regionu na najbardziej suchym kontynencie”, gdzie jeziora tylko na mapie są zawsze, a w terenie w zależności od opadów. Nasz pierwszy postój wypadł w Meningie nad Jeziorem Albert. Bardzo przyjemne miejsce na lunch i trochę ciekawostek z lokalnej historii. Rzecz pierwsza: jest to jezioro słodkowodne, będące jednym z niewielu źródeł wody pitnej w okolicy, które zaczęło się zasalać wskutek nadmiernej eksploatacji związanej z działalnością kolonizatorów. Read More

Nasze pierwsze wakacje

  • January 6, 2016
  • maja
Pojechaliśmy na wakacje. Nasze pierwsze wakacje w Australii, takie z wyznaczonym czasem i miejscem powrotu. Niby znów zapakowaliśmy kampera i ruszyliśmy w drogę, ale jednak zupełnie inaczej, tym bardziej, że ta część Australii nie jest ani tak tak dzika, surowa ani odludna, jak te, przez które jechaliśmy wcześniej. Wysokie, zielone drzewa, rozległe pola, raczej to Niemcy jakieś niż Australia. Im dalej jednak, im więcej miejsc zobaczonych, tym cieplejsze nasze uczucia dla Australii i zauroczenie nią. Read More

Adelajda!

  • November 25, 2015
  • maja
Pierwsze miasto w Australii, które spobobało nam się jako miasto. Całkiem ładna architektura i drzewa jakaranda, których fioletowe kwiaty dodawały wszystkiemu uroku. W planach mieliśmy zostać dwa dni - zobaczyć muzeum i South Australia Gallery. Szybko jednak dostaliśmy kolejny telefon i zaproszenie na rozmowę o pracę. Sama przyszła? Czemu nie, skoro miasto interesujące, praca zapowiada się lekko. Jasne. Na tym jednak nie koniec cudownych zbiegów okoliczności. Szukając pokoju w pobliżu pracy, akurat trafiliśmy do wegańskiego domu i to z pięknym, “dzikim” ogrodem i w sąsiedztwie gór. Read More

Przez Adelajdę na pola cebuli

  • November 10, 2015
  • maja
W Południowej Australii niewiele jest do zobaczenia przed Adelajdą -w Cooper Peedy, w którym wydobywane są opale można samemu spróbować szczęścia i poszukać cennych kamyków, a następnie jeszcze Breakaways z marsjańskimi krajobrazami. Tymczasem zaczęliśmy już czuć presję nadchodzącego momentu, w którym trzeba będzie zacząć pracować, a może nawet osiedlić się gdzieć. To było bardzo dziwne uczucie po tylu dniach podróżowania. Każdy kilometr podróży oswajał nas bowiem ze stylem życia, w którym chodzi przede wszystkim o to, by wyjść w przyrodę i cieszyć się jej pięknem, ale też opróżniał nasze konto z zasobów. Read More

Uluru

  • October 30, 2015
  • maja
Zachwycająca, wielka skała wyrastająca monumentalnie na 348 metrów, a jeszcze więcej siebie skrywająca pod ziemią. Dla Aborygenów święta, dla pozostałych - największa skała na Ziemi, w sam raz do zdobycia i wyżłobienia milionami stóp białego śladu, który tubylcy nazywają blizną. Jest piękna, ale pełnię swego magicznego uroku odkrywa w czasie zachodu słońca, gdy z każdą minutą lekko zmieniać swój kolor i w końcu przemienić się w promieniujące czerwonym światłem i otoczone tęczą majestetyczne zjawisko, które nie wszystkim i nie zawsze się ukazuje, bo uzależnione jest od bezchmurności nieba. Read More

Alice Springs po raz pierwszy

  • October 16, 2015
  • maja
Idąc na łatwiznę, podam za Wikipedią czym jest Alice Springs: Położone niemal dokładnie w środku kontynentu australijskiego, Alice Springs znajduje się 700 km od najbliższego oceanu i 1500 km od innego, dużego miasta. Samo Alice ma około 25 tys. mieszkańców, dość przyjemną atmosferę i centrum turystyczne z klimatyzacją i internetem. Tak, prawdopodobnie te dwie ostatnie wydają się mało istotne, ale przejechanie 1500 kilometrów w upale i bez zasięgu sprawia, że wydają się na wagę złota. Read More
Search
Support This Site

If my blog was helpful to you, then please consider visiting my Amazon Wishlist or donating via Paypal or Square Cash